Run... right into her arms!
David Stillwell pracuje w dużym biurowcu w Los Angeles na eksponowanym stanowisku. Któregoś dnia w budynku dochodzi do awarii zasilania. Stillwell ma ze sobą latarkę, pomaga więc przypadkowo napotkanej atrakcyjnej kobiecie wydostać się z biurowca. Przed budynkiem widzą zbiegowisko i z przerażeniem dowiadują się, że ktoś wyskoczył - lub wypadł - z jednego z wyższych pięter. Bohater z zaniepokojeniem zdaje sobie sprawę, że nie pamięta ostatnich kilku godzin - pamięta ranek, a potem dopiero moment, gdy schodził z kobietą ciemną klatką schodową. Następnego dnia znów przychodzi do pracy i odnosi wrażenie, że układ pięter budynku był inny. Spotyka ludzi, którzy zachowują się, jakby go znali, choć on nigdy ich nie spotkał. Również poznana wczoraj kobieta wzbudza jego podejrzenia