We are never too far from those we hate
Podczas I Wojny Światowej, młody Irlandczyk (David Oakes) przypływa na opuszczoną wyspę na skraju koła podbiegunowego, aby objąć stanowisko obserwatora pogody. Jego jedynym towarzyszem jest na wpół zdziczały, latarnik Gruner (Ray Stevenson). Pierwszej nocy pobytu, mężczyzna zostaje zaatakowany przez człekokształtne kreatury. Kiedy prosi o pomoc latarnika, odkrywa, że ten oswoił jedną z istot.