Procesy sądowe są zbyt ważne, by decydowały o nich ławy przysięgłych.
W Stanach Zjednoczonych dochodzi do precedensowego procesu przeciwko producentowi broni, w którym stawką jest wielomilionowe odszkodowanie. Jeden z przysięgłych postanawia wykorzystać sprawę do swoich celów i przy pomocy pięknej wspólniczki nawiązuje kontakt z przedstawicielami obu stron procesu, proponując każdemu z nich uzyskanie korzystnego wyroku za odpowiednią "opłatą".