Agent Bernard ląduje na wybrzeżu koszalińskim. Ma zdobyć informacje na temat baz rakietowych. Jedyny, przypadkowy świadek jego przybycia do Polski, przypłaca życiem spotkanie ze szpiegiem. Już bez przeszkód Bernard jedzie do Warszawy, nawiązuje kontakty z pracującymi dla obcego wywiadu kierowcą PKS Zygmuntem oraz Marią. Z członkami szajki porozumiewa się za pomocą szyfru nagranego na płycie. Wkrótce na ich trop wpada służba bezpieczeństwa.