Tomek ma zabrać dzieci na piknik. Na lotnisku poznaje samolot o imieniu Jeremiasz. Uznaje go za zarozumiałego i postanawia już więcej z nim nie rozmawiać. Po zabraniu dzieci na piknik, Tomek znowu spotyka Jeremiasza, który mówi mu o nadchodzącej burzy. Tomek jedzie zabiera dzieci z miejsca pikniku i wpada na pomysł aby urządzić go w hangarze Jeremiasza.