Bohaterem głównego wątku tego epizodu jest pastor miasteczka. Kiedyś znany był ze swoich kłopotów alkoholowych. Teraz, gdy je rozwiązał – stał się surowym kaznodzieją – tępiącym wszelkie przejawy tego rodzaju grzechu. Pech chce, że jego córka była kiedyś pracownicą lokalnego pubu. Teraz prawdopodobnie chce powrócić na to stanowisko. Nic dziwnego, że pastor reaguje bardzo porywczo, grożąc wręcz właścicielowi przybytku (w obecności jej i adoptowanego przez nią nastoletniego już chłopaka). Dziwnym jest natomiast to, że tego samego wieczoru jego knajpa zostaje zniszczona przez wielką toczącą się kulę – prowadzoną przez małego motylka, będącą częścią rzeźby stojącej na jednym z miejskich wzgórz.