Na lotnisku w Algierii czterech islamskich terrorystów porwało Airbusa linii Air France. Władze w Paryżu nie miały wyjścia - musiały zaryzykować życie pasażerów, aby zapobiec potencjalnej większej tragedii. Wkrótce do akcji wysłano oddział komandosów, który miał zlikwidować terrorystów i uwolnić pasażerów.